Bard pieśń pewną wyśpiewywał
lutnią przepyszną
kryształem górskim abdankowaną
skocznie przygrywał :
Niechaj słucha
Ten kto słuchać umie
Oto piosnka dla tych
co trzeźwi pozostali
w zaklętym ,głuchym tłumie !
TE góry :
To nie miejsce dla słabeuszy
Bowiem tutaj słomiane serce
jedne po drugim się kruszy
Dla twardych to plansza
do przebycia,
Silni sprytni i wytrwali natomiast
Mają największą szansę przeżycia .
Polegaj tylko na sobie
Albowiem :
Imo,eże napotkasz
Wędrowców mrowie
Pozostawią cię, inną obierając drogę .
Bądz uważnym każdego kroku
Uważnym każdego ruchu
Nigdy nie podążaj bez światła w mroku ...
Jeden Błędny wybór :
Kosztować żywot cię może
Więc nie zamykaj nawet na moment
Swoich powiek !
Nie ufaj niczemu
Wyglądają rzeczy na trwałe i stałe
Ale mogą ostatecznie cię zawieść
I roztrzaskasz się o skałę .
Nie klękaj
Nie klękaj przed żadnymi znakami
Które uczynił człowiek !
Pamiętaj,Bóg imienia nie ma .
Zważaj, tak łatwo pomylić Diabłów z Aniołami ...
Choć kłamca nigdy. Nigdy nie spotka się z tobą spojrzeniami !
Odrzuć obawy przed
stadem zagradzającym ci drogę
Patrz idąc przed siebie, głęboko w ich oczy
A w popłochu jednym susem ze ścieżki twej, każdy o nieczystej myśli odskoczy .
Burza przybywa niespodziewanie
Lecz słońce także zjawia się niezapowiedzanie .
Bądz uważny i czujny
ALe nie skupiaj się wyłącznie na szlaku
Przegapisz przeto
Krajobrazy
Znaki
I nie dostrzeżesz piękna
gwieżdzistego orszaku .
Podążaj również własną ścieżką
gdzie inni widzą bariery nie do przebycia
Ty miniesz ich jak wiatr - lekko .
A gdy kompletnie się zagubisz
Usiądź, złap oddech
i licz łzy ...
Po zdobyciu wielkich szczytów
Wrzeszcz na całe gardło !
By DO CIEBIE to dotarło !
Zawsze idz w górę rzeki ...
A gdy zdobędziesz największą gór koronę
I poczujesz ,iż nadchodzi twój czas
Zerwij z siebie wszystek co masz
Otwórz żyłę i skrop krwią najwyższy głaz .
Zamknij oczy i ucałuj go w niemą twarz .
Ułóż potem swe umęczone kości ...
I ...
Odpocznij .