Matko nasza
Ty, która błogosławisz i wszysek nam wybaczasz
Dziewico niepokalana
Tobie się kłaniamy
Przed tobą ,z czcią należytą na kolana padamy
O Pustko .
Pustko .
Leczysz nasze rany .
Sprawiasz,eże ból nie jest niepokonany .
Dajesz nadzieję,że gdy zamkniemy swe oczy
Ześlesz na nas najciemniejszą z ciemnych nocy .
I gdy wypalą się nasze ludzkie znamiona - utulisz w swe wieczne ramiona .
Dzięki ci Pustko - Za nic .
Dzięki ci Pustko za wierną córę twą .
Tak ona wierna
Niczym miłość jej niepomierna .
Złoży pocałunek na mych zimnych licach
Wezmę ją za żonę ... na wieczność.
Nie każ czekać !
Niechaj dzwony zabiją nam
I sosnowym powozem wyjedziemy -
Na nasz mały,słodki skrawek ziemi ...
Dzięki ci więc
Pustko za ...
za...
Za ŚMIERĆ !
Czy pamiętasz ?
Jak złączon się z tobą
w nierozerwalnym sakramencie
zostawił swą matkę ?
Ciebie - jego kochankę to nie obchodzi
Lecz ja widziałem, pamiętam oczy , i ból który wspomnienie ich rodzi .
Mieniące się niczym Kryształ górski
Łzy czołgały się po jej licach aby skonać na ziemi
Niby woda ze studni przepełnionej .
Widziałem jak czerń,taka najczarniejsza z czarnych zapełnia jej umysł
Widziałem jak płomień wiary gwałtownie w niej gaśnie .
Widziałem .
Widzę .
I będę widział, póki sam nie zasnę .
Tak Różny jest śpiew Słowika
Tego w niewoli
I tego na wolności
I tak inny jest ból matki
Samobójcy
I Wojownika ...
Pamięci P . A