Trzymasz mnie tu niczym Kotwica
Nienawidzę Cię
Tkwię bezczynu w miejscu
Czekając na swojego Dziedzica ...
Nienawidzę Cię,tak bardzo
Dajesz mi schronienie
Nienawidzę cię,tak bardzo
Przy tobie JUŻ tylko mam największe spełnienie ...
Kocham Cię
Trzymasz mnie tu niczym Kotwica
Kocham cię
Tkwię bezczynnie w miejscu
Czekając na swego dziedzica ...
Kocham cię,Tak bardzo
Dajesz mi schronienie
Nienawidzę Cię,Tak Bardzo
Przy tobie JUŻ tylko mam największe spełnienie .
Kocham,Bociem taka moja natura
Kocham ,Bociem tak barz czym innym Ja,pozbawiona ciebie
Jak Podmuch wiatru
Jak na niebiosach Chmura ;
Tak Oto ongiś nuciła Do Ciała Dusza
A mistyczny jej śpiew tak był głośny i magiczny
Że trafiał do każdej jej siostry
Tej,co tylko nie usiłowała go Zagłuszać.
Li raz,któraś to posłyszała
Kochała Nienawidząc swoje więzienie
I już tylko łzami swymi umysł plamiła
Już wyłącznie o Wolności tylko śniła
Jak Róża usychała
Wypalając z dnia na dzień
W Dziennikach Karty wonnym kwieciem
I radością zapisane .