Z początku to zwierzę
Rwie się na swawole
Na przekór
Na złość
By zerwać kajdany czyni Cokole .
Potem Szarpie swego pana
W lewo i w prawo
W przód i w tył
Tarza się po cierniach
tuła wszędy do białego rana
Ubłocone
Odurzone
Upocone .
Tak potrafi - bardzo długo.
Lecz przychodzi dzień
Że ciągnie ją do pana
Małymi myślątkami swymi
Szkicuje prymitywne słowa :
Ukaż , Naucz ,Prowadź .
Narzuć mi dyscyplinę
Powiedz : Dość .
Narzuć mi Rytm
Narzuć mi Krok .
Doskonale zaczyna pojmować ,że samo nie zajdzie daleko
Doskonale zaczyna pojmować, że samo nie wiele znaczy .
Pilnuj swego Zwierzęcia
Ukorz dziką bestyję !
Oto Ciało ,oto Dzikie,nieokrzesane zwierzę .
I oto także Dusza , Władza I Prawo .