Jedyne co z siebie wydalasz to martwe płody,
Wiecznie coś hrabiemu nie pasuje,
Chodzę do szkoły i się edukuję,
Głupsi ode mnie nauczyciele,
Dla których ich poglądy znaczą tak wiele,
To co mówisz, ja pierdole,
Napisze dla ciebie smroda nawet w szkole,
Mimo że do roboty chodzić wole,
Ostatni rok a w klasie same książkowe mole,
Ty następny, żółty liść,
Do kościoła wolisz iść,
A tobą kieruje nauka jaka?
Wyzywać młodego ptaka,
Bo ty juz nie możesz latać,
I musisz brudne ulice zamiatać,
Mam napisać coś sensownego ?
Ciekawe po co jak nie dokarmiam swego ego,
Pycha mną rządzi i nie chce zmienić tego!
Mówią ze pyszność to grzech,
Za to dobrze znam smak zwycięstwa bo zjadam za trzech.