miał się odbyć pokaz siły,
kogut miał ogromną chęć
by pokonać dużą gęś.
Ptactwo nagle wrzask podniosło
o pokazie się rozniosło,
całe ptactwo z okolicy
patrzą jak dwaj zapaśnicy
pióra szarpią aż puch leci,
śmieją się z koguta dzieci.
Kogut walczył jak szalony,
gęś wciąż biała ,on czerwony,
jak Ludmiła zobaczyła
zaraz walkę zakończyła.
Na kogucie piórek kilka
nie wyglądał już jak Silca
chodził goły, wstyd mu było,
no i kurek też ubyło.
Gęś co w walce wiodła prym
chwali się choć nie ma czym,
z mniejszym walczyć to nie sztuka,
równych siebie niech poszuka.
Gęś po walce zrozumiała
no i chełpić się przestała.
Inne gęsi wciąż gęgały,
kogut jest zarozumiały!
-i nauczka się należy,
może jeszcze raz się zmierzy?
Kogut leczył swą przegraną,
i piał tylko wcześnie rano,
nie wychodził też z kurnika,
kurek swoich też unikał.
Jak już pióra mu odrosły
znów był dumny i wyniosły.