przyszedł baran z kolesiami,
zobaczywszy owiec stado,
na ich tle ,on wyszedł blado.
Chciał choć z jedną owcą zostać
ale jej też nie mógł sprostać,
gonił baran za owcami,
by dogonić ,by omamić.
Żadna z nich nie miała chęci,
choć ciekawość ich coś nęci
w końcu BEK swój tak podniosły,
aż barana psy wyniosły.
Baran życie uratował
i ze wstydu gdzieś się schował,
potem skradał się on chyłkiem ,bokiem
patrząc swoim smutnym wzrokiem.
Do zagrody z owieczkami
nie wszedł baran z kolesiami,
psy co owiec pilnowały
wilka w owcach wyglądały.
Wilk baranem zostać chciał
lecz apetyt wilczy miał.