zapomniane słowa
kiedyś doceniane
dziś uciekają od spojrzenia twórcy.
Miały być tak blisko
otulone ciepłem i troską
wydać urodzajne plony
nieprzespanych w księżycu nocy.
A teraz wloką się
wraz ze smutną mną
ciemnymi ulicami
tak samo samotnymi.
Może lepiej je zostawić
ukryć gdzieś między
krwistoczerwonymi cegłami
i nigdy już nie wrócić?