Umiera ostatnia.
W samotności.
W ciszy.
Bezradności.
Na mokrej podłodze,
Gdy jeszcze wierzyłaś,
Że nie ma końców,
Ani umierania,
A nadzieja jest niepotrzebna.
I przekonałaś się -
Jest umieranie,
Przestajemy wierzyć,
Gubimy miłości,
A najprawdziwszy,
w całym tym nierealnym śnie,
Jest smutek
Że są końce.