fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Gaźnik

Dołączył:2018-06-10 16:42:01

Miasto:Tychy

Wiek:34

zainteresowania

Brak

kilka słów o mnie

Dziękuje wszystkim za aktywność pod moimi próbami poetyckimi. Zawieszam publikację, ale pozostanę jako wierny czytelnik :)

statystyki utworu

Średnia ocen: 4

Głosów: 4

Komentarzy: 0

statistics
A A A

4

Wyciskutwór dnia

Autor:Gaźnikkomentarz Kategoria:Egzystencjalne Dodano:2018-06-13 10:16:43Czytano:462 razy
Głosów: 4
Trzy tony ciężaru po lewej,
prawa tak samo obciążona.
Jak to udźwignąć sam nie wiem,
zwłaszcza, że zmęczone ramiona.

Los mym trenerem i świadkiem.
Ciężar wbija mnie w ławkę.
Oddechu zaraz zabraknie.
W klatce z płuc powstanie pasztet.

Pot spływa do gardła i dławi.
Śmierć to jedyny jest wynik.
I czuję strach, smutek, nienawiść
z powodu mej oprawczyni.

Wtem zauważam w niej dragania,
i czuję jak unoszę sztangę.
Lecz to tylko hipomania,
karmi mnie pożywnym fałszem.

Czuję się mistrzem we wszystkim
na co straciłem ochotę.
Nie mogę marzenia ziścić,
a pragnę grać w gry zespołowe.

Czas płynie jak w ścieku uryna,
ja znów się czuję normalnie.
Nadal gryf przed sobą trzymam.
Jeszcze nie wbija się klatkę.

Nikt by nie zrobił nią serii,
też chcę jedynie odłożyć.
Tak długo będę się męczyć,
aż nie otrzymam pomocy.

Lecz kto i jak mi pomoże?
Suwnicą? Czy żurawiem może?
O pomoc sam nie poproszę,
więc pocę się leżąc w pokorze.
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją