Mogłabyś być moja matką i obdarzyć mnie tym genem,
Nie mam z pisania satysfakcji,
ale jak widzisz dałaś mi trochę inspiracji,
Inni pozbywają mnie samobójczych myśli,
Zamieniając to w realne plany które szybko przyszły,
Nie odejdą nigdy nie widzę sensu życia,
Jest to strasznie długa kara do odbycia,
Kaja maja szacunku do ciebie mam wiele,
Leoparda szanuje bo to moi przyjaciele,
Resztę do piachu, zakopać ich ciała,
Powiedz mi na chuj, skoro to kara za mała,
Poucinać im języki i połamać palce,
Za to ze poddają się w tej walce,
I za to ze ciągle myślisz ze racje tu masz,
Otworze trumnę i porozmawiamy twarzą w twarz,
Dając minusy przyznajecie mi rację,
Mam gdzieś waszą opinię, zafunduję wam kastrację