i przygrywał małej żabie
ona pięknie tańczyć chciała
lecz partnera wciąż nie miała.
Świerszczyk skrzypiec nie żałował
instrumentem tak czarował
aż się zeszły żabie klany
partner żabki był już znany.
On zielony w trawie siedział
o tej żabie wszystko wiedział
gdyż z tej żabki ciągle szydził
sam nie umiał więc się wstydził.
Szydzić z kogoś to nie sztuka
w głowę niech się ktoś popuka
może rozum się odezwie
z nim poczuje się już pewnie.
Świerszcz-Orkiestra ciągle grała
żabka kroki poznawała
tańczyć -tak się nauczyła
w Żabim Stawie wystąpiła.
Żabka w tańcu wywijała
o partnerze zapomniała
on w tej trawie siedzi sam
ona -tańczy tu...i tam...
Tancereczka w Żabim Stawie
nie widziana jest już prawie
gdyż spotkała się z bocianem
który przyszedł doń nad ranem.
Ona wyszła wystrojona
zatańczyła tak jak ona
bocian widząc żaby wdzięk
na jej widok -bocian zmiękł .
Bocian dużym dziobem kłapał
żab ze stawu już nie łapał
on po polach spaceruje
polnych myszek poszukuje .