i z delfinami wciąż się ścigała
one z tych głębin się wynurzały
i w pięknym stylu znów nurkowały.
Ona swym głosem je czarowała
śpiewając w morzu delfiny zwabiała
gdy się zjawiały na jej śpiewanie
już się nie bała ,że coś się stanie.
Syrenka sama w morzu została
swojej rodziny prawie nie znała
była malutka gdy nadszedł sztorm
ogromne fale zniszczyły ich dom.
Gdy woda spokój już odzyskała
syrenka tych miejsc nie poznawała
gdyż wielkie fale tak rozrabiały
wszystko wokoło pozamieniały.
I tak syrenka sama została
czasem na brzeg się wydostawała
leżąc na piasku w Niebo patrzyła
za rodzicami swymi tęskniła.
Znów przyszło lato ,wakacje ,laba
jedno z rodziców na pomysł wpada
jedźmy nad morze - po odpoczywać!
tam znowu razem będziemy pływać.
Siedzę na plaży, słońce zachodzi
morze coś szumi czasem zawodzi
słucham i patrzę w słońca odbicia
widzę -ktoś patrzy na mnie z ukrycia.
Ja przestraszyłam się nie na żarty
stałam ,patrzyłam jak słup uparty
syrenka widząc mnie osłupiałą
chlapnęła ogonem mocząc mnie całą.
Ta woda była zimna i słona
a ONO lśniła od głowy do ogona
tak pięknej istoty nie widział nikt
czy to jest prawda ?- a może mit?
Co roku wracam na plaży siadam
do swej syrenki czasami gadam
ona wysłucha i radę da
jadąc do domu mówię JEJ PAa.