Wilgotne pręży się pod dłonią...
Mnę materiał, mszcząc się za iluzje
Tańczące kiedyś pod powiekami.
Widok skromnych majteczek w maliny
Spływa mi po policzkach,
Wymazany wulgarnymi, czarnymi stringami.
Wspomnienie smaku niewinności
NIEMAL zatrzymuje moje dłonie.
Mszczę się mocno, zostawiam na tobie
Czerwone ślady, rany po zgubionej
Gdzies wśród seksu miłości.
I żółcią czuję w gardle twoje jęki,
Gdy dziewczyna, w której się zakochałem
Uciekłaby już
Z płaczem