Płatki mirabelkowych kwiatów ścielą chodnik
Trochę przytłumiły spaliny
Otuliły chłód i smród miasta
Białą, batystową chustą
Przyszłaś wiosno
By z ludzkich powiek zmyć pył
Ogrzać nieco ich ramiona
Pierwszymi, delikatnymi,
Dziewiczymi promieniami słońca
Przyszłaś wiosno
Odegnałaś zimową depresję
Włożyłaś nieśmiałe uśmiechy
Do myśli pełnych szarości
I zmarzniętych serc.
Przyszłaś.
Dziękujemy.