W tyrani harować Jej zaszczytem,
choć zna ustrój przywykła;
duch Lenina spogląda
z blasku gwiazd czerwieni…
Uciechy ubogie motywują skromnie,
że będzie lepiej wierzyć przecież Trzeba;
nadziei Sens nadawać.
Wszystko kosztuje; nie tylko czas i nerwy
i tak uśmiechnięta jakby Rosji,
Matce swojej na przekór;
w jej ubóstwie socjalnym, Cieniu Propagandy.
Podwórze blichtru pełne;
wszędzie szmelc, nawet w barwach
sztandarów musi posprzątać; istnieć,
by się nędzy dorobić i pochód ozdobić
niejeden; - wiecznie żywej ”Idei”.