Za dziecka jak księżniczkę traktowałeś , razem ze mną czas spędzony przy drapaniu Twojej brody , a dziś rzucane kłody pod nogi, rozłączyły nasze drogi.
Pozostał smutek ubogi.
Tak bardzo za Tobą tęsknię,
Mam Cię w myślach każdego dnia.
W dzień ojca zadzwoniłam życzenia Tobie chciałam podarować , lecz nie odebrałeś , a kwiaty z powrotem odesłane zostały.
Miną następne święta , znów bez Ciebie spędzone.
Twój brak odczuje przy stole.
Patrzyłeś w moje oczy, kiedy oszczerstwa padały , moim słowom nie dał wiary, niepokój który został zasiany.
Nie liczę już czasu , zmarnowanego na gniew , bo życie jest krótkie i trzeba żyć tak aby potem nie żałować.
Może się kompromituje ale, tak bardzo mi Ciebie brakuje.
Chodź bym się starała zapomnieć , to i tak boli,
serce w niedoli.
Nastanie kiedyś taki czas los znów złączy Nas.
Gdy będziesz na łożu śmierci może, zrozumiesz że nikt się tak nie poświęci.
Odejdzie kobieta i nowa rodzina.
Która Ci w głowie namąciła.
Ojcem się jest całe życie, a nie tylko w czasie dzieciństwa.
Rozczarowałeś mnie, Twoje serce to pewnie wie.
Mój żal przelewam dziś na litery , nie krzywdząc przy tym żadnej sfery.