Maska szczęścia z twarzy spadła.
Dusza płacze we mnia łzami
Przed strachami,przed lękami.
Boję się każdego cienia,
Myśl w potwory się zamienia,
Torsje strachu przeszywają,
Ukojenia sny nie dają.
Niech odstraszę złe demony
I wypędzę ich szwadrony.
Zbawcę w progi me zaproszę
I zwycięstwo Mu ogłoszę!
I rozpłynę się w miłości,
Wiecznej łasce ,szczęśliwości.
Duszę moją tym pocieszę...
I nie zgrzeszę ,już nie zgrzeszę...!