Idzie sukienka zbyt ciasna.
Rozpiera ją krzyk istnienia,
Wielka w niej chęć tworzenia.
Koci bruk przeskakuje ,
Sukienka dziwnie faluje,
Wzrokiem spogląda dokoła ,
,,Popatrzcie na mnie "-tak woła-
kolorowy ptak.
Do uszu dotrze tylko kpina,
Oczy zobaczą śmiech na twarzy.
Czeka ...I nic się nie zaczyna,
Pragnie...A nic wielkiego się nie zdarzy-
niemy krzyk.
Takich jak ona są miliony,
Rozfantazjowanych marzycieli.
Gnuśnieją w swojej codzienności,
Tak od niedzieli do niedzieli-
kruche szkło.
Czy ktoś usłyszy choć jej słowa?
Czy ktoś zobaczy co ma w ręce?
Gama barw kolorowa .
Ukryta w szarej sukience.