Przycupnąłeś na kościelnym lampionie.
Tam ukryty , spokojnie czekałeś,
Wolnej Polski , ją w końcu ujrzałeś.
Spoglądałeś na to co się działo,
Kiedy naród oddawał swe ciało.
Za ojczyznę , za to co najświętsze,
Czy są jakieś uczucia gorętsze?
I patrzyłeś na synów i córki,
Którzy dzielnie stawali do walki.
Dwóch najeźdźców, z jednej , z drugiej strony
Wielki naród,wielce uciśniony.
Tyle krwi, tyle łez wylane,
Dumne skrzydła opadły złamane…
Nie , nieprawda!
Orzeł szyję wznosi
Matki , dzieci na duchu podnosi!
Czy ten lis w owczej skórze zobaczy,
Że orzełek w koronie coś znaczy?
Bo nie widzą chytre szpiega oczy,
Że nasz ptak , naszą krwią broczy.
Tych wyklętych, tych ludzi honoru,
Co nie chcieli sowietów nadzoru.
W celach więzień swe życie oddali,
Byśmy orła w koronie witali.
Nie zniszczyły cię wojny , układy,
Byłeś pionkiem ich wielkiej szarady,
Ale z pionka wyrosłeś na króla,
Wbiłeś wrogom w ich trzewia pazura.
Trwaj więc mały orzełku w koronie,
Niechaj wolność w twych oczach wciąż płonie.
Bądź symbolem narodu wielkiego,
Żeby nic nie spotkało nas złego.
Trwaj przy Bogu , honorze , ojczyźnie,
Twa odwaga w każdej walki bliźnie.
Skromny , mały orzełku w koronie,
Skryty na tym kościelnym lampionie.