wtedy ogarnia męka,
jak nie potwór to człowiek
Cię bez ustanku nęka.
Przecież pierwszy potwór,
którego zabiłeś
poniekąd człowiekiem
był, co jest zawiłe.
Płotka- tak nazywasz swoje konie.
Kowal swego losu, tęsknisz do Niej,
która pachnie bzem i agrestem,
zblokowałeś grad kamieni
swym magicznym gestem.
Jaskier, kompan Twój,
śpiewa weź się rozchmurz, jak
biel włosów Twoich z mroku Cię wyróżnia.
Dlaczego się zamartwiasz skoro
nadal masz dla kogo żyć
i wyzwań przed Tobą sporo?
Gdy Twe oczy stają się sine
to pamiętasz, że jesteś wiedźminem.
Gdy używasz ruch swój po raz dziesiętny,
to znasz go na pamięć, jesteś elokwentny.
Używasz perswazji, gdy to nie pomaga
dajesz popis męstwa, doświadczenia bagaż,
który stale rośnie, ranią ludzie prości.
Ty jako wojownik nie potrzebujesz litości.
Dostrzegasz zło w mroku poprzez eliksiry,
odruchy masz szybkie, niech się strzegą zbiry.
Chodzą pomówienia, nie dasz wiary bujdzie.
gdzie Cię potrzebują tam najprędzej pójdziesz.
Odczyniasz uroki, podziwiają za czyn;
odmieniłeś strzygę, znikł ryj wilkołaczy.
Gdy zaś drani banda,
ci co razem chcieli
w pień wyrżnąć mieszkańców,
pokazałeś gdzie ich
miejsce się znajduje,
Geralcie z Rivii, Wilku Biały.
Nie trzeba Cię przedstawiać,
bo stoisz w blasku chwały.