Kiedy znów Cię zobaczę?
Kiedy poczuje Twój chłód na mej skórze ?
Powiew lekkości przeplatany że świeżością a zarazem orzeźwiający umysł.
Szum śpiewający pieśń wodnej atmosfery.
Uwielbiam gdy jesteś taka wzburzona.
Gdy wysoka unosisz się.
Kiedy słońce swym blaskiem Cię oświetla , a Ty świecisz niczym lustro odbijające promienie.
Gdy piasek cały pokrywasz , i bursztyny wyrzucasz jak bezwartościowe zwykłe kamienie.
Spacerując czuję oniemienie.
I niebezpieczną potrafisz ukazać naturę.
Nadmorska falo która wyrzucasz wszystko i zalewając niszczyć potrafisz.
Jesteś piękna gdy , na obrazie się ukazujesz lecz w rzeczywistości wszystkich zaskakujesz.
Nie wiadomo kiedy przybędziesz , czy dłużej zagościsz i jakich pozostawisz gości.
Znòw powtórz
się falo.
Z Tobą wrażeń nie mało.
Szczególnie gdy nerwy masz i sztormem atakujesz.
Zastanawiam się czy taka jesteś , czy taką pozę wybrałaś.
Oczy w Twoim blasku zanużone w błękicie tonę i marzę.
Nie mam nic do stracenia ,porwij mnie z sobą .
Wodna Pani stworzona z morskiej odchłani .