kiedy mi oczy że łzami spotkania urządzają.
A myśli przywołują Twoje imię.
Ty..
Masz obojętna minę.
Dla Ciebie data ważności już po terminie.
Kiedy szaroburo się snuje.
Nawet czekolada nie zadowala.
Ani piękno przyrody.
Ty..
Masz obojętna minę.
Z życia oddaliłeś wszystkie chwilę.
Kiedy mrok nadchodzi , nie pora na sen.
Znacznie dłużej rozmyślam , z tego czasu korzystam.
Ty...
Masz obojętna minę.
Śpisz jak zabity.
Nic nie czując.
I kiedy poranek nadchodzi.
Wtulona w Twą koszule, głaskam czule.
Nucąc smętna melodię.
Zapomnę , zapomnę...
Ty...
Masz obojętna minę.
Chrapiesz odganiając przesłane
wiadomości które podrzuci motyl, zbudzony powiewem rosy.
Porwałam w strzępy fotografie.
W żar ogniska rzuciłam.
Niech spłonie natychmiast.
Dym obwieszcza śmiejąc się - masz rację to nie ten.
Ty...
Masz obojętna minę.
Pamiątka została - popiół przywołała.
Pod drzwiami grzecznie czeka aż posprzątasz chodź na zadowolonego nie wyglądasz.
Sprzątaj , zamiataj , dupsko rusz.
Bo Cię pożre stary kurz.