i wcielać w rolę aby dopasować
ją do klimatu.
Czuję się kłamcą.
Tak nie powinno być.
Trzeba mieć własne zdanie , nie potrzebne uznanie.
Bo tak naprawdę udawane nie jest wygraną.
Szczeblem w kolejnym zakłamaniu.
Przymus konieczny zrozumieć trzeba.
Kaprys odesłać jak najdalej bo to nie teatr.
Nie bądź zatem kukłą sterowaną przez linki.
Sznurek jest cienki.