bałagan ,
kolejne kreślenie ,
coś dopisane.
Miejsce , czas , data
grubo podkreślone.
Zostaniemy w kontakcie,
słowo na pożegnanie.
Potem obiecanki cacanki,
a głupiemu radość.
Kontaktu nie ma.
Linia przerwana
następna kartka wyrwana.
Nie tracę wiary ,
poszukam dalej.
Tylko nie lubię
takiego gadania.
Jak tak sprawy stawiasz
to zagrajmy w otwarte
karty.
Czy szczere słowa ,
tak trudno wyznać ?
Czy one zbyt drogą
ceną płacone ?
Czuję na odległość
gdzie kłamstwo płonie.
Pochodnię ugasze
wiatrem wzniesionym.
Tak dalej być nie
może.
Znajdę sobie nowe zadanie.
Bo nie mam zamiaru wiecznie
wydzwaniać i na Twą ofertę
łaskawie wyczekiwać.
Pracodawco uszanuj pracownika.