Nastał wieczór już weselszy,
świat się zdaję coraz piękniejszy.
Spokój wrócił i mocno wyściskał
a w oku łezka się kręciła.
Przy otwartym oknie, znowu
ciebie słyszę jakoś od tygodnia
koncert mi dajesz.
Lubię tę melodię, czekam na nią co
wieczór.
Aż przybędziesz świerszczu mały,
i znów na skrzypcach będziesz grał.
Takie lato to szczęście.
Lecz nie mam
Ogrodu, ani balkonu mój drogi.
Więc nie wiem, jak długo pomieszkasz przy oknie.
Mam nadzieję, że tam Ci wygodnie.
Trawa ścięta, więc nie będzie cię
łaskotać.
A Ty graj, graj i więcej melodii daj.
Rzucaj spokojnej nuty czar.
Przez
całe lato nie rób przerwy.
Bo ja jestem człowiek na twe dźwięki
pazerny.
I mogłabym tak bez końca
w niej się zatapiać, gdyby
pogoda mi taki czas podarowała.
Anie swój wokal często prezentowała.