Ulgę odczuwała chyba tylko we śnie.
Życie otoczone jakby warstwą pleśni.
Zapewne śpiewała zwykle smutne pieśni.
Przypadkiem poznała pewnego dziwaka,
którego pragnęła za swego chłopaka.
Z niego jednak wyszedł podły kawał drania,
gdyż ją mocno zawiódł, miał gdzieś jej starania.
Zanim z nim rozstała, dopadł ją gwałciciel.
Pyta społeczeństwo-czy wy to widzicie?
W trudnym położeniu jej wciąż zależało.
Co by nie zrobiła, było mu za mało.
Zbyt wiele cierpienia naraz ją dopadło.
Wpadła aż w chorobę, potworną przypadłość.
Młoda oraz ufna, chciała tylko kochać.
Przez zło napotkane zagubiła w prochach.