Zmieniłem
rejony myśli
leczę moje
nowe rany
idę
zaśnieżoną drogą
wierzę w to
że się spotkamy
wbrew wszystkiemu
co na przekór
brnę do Ciebie
tnij śnieżyco
oczy błyszczą
mięśnie twarde
pełne siły
moje lico
i nadzei
tej nie stracę
póki w żyłach
płynie krew
bo co czuję
to nie żarty
to jest mej
miłości zew
Czy można kontrolować wenę? U mnie są jej 2 rodzaje. Ta wynikająca z dyscypliny i ta druga wynikająca z silnych emocji. Obecnie pracuję nad tym, by ten drugi rodzaj przekuć i zespolić z pierwszym. Wziąć wenę na łańcuch, z którego już się nie zerwie. A wtedy wszystko stanie się możliwe. Tematyki nie zabraknie. A czas? Zawsze był moim sprzymierzeńcem. Niech tak zostanie :-)