Wykuj siebie na nowo,
wyrzeźb z granitu, marmuru.
Rzucam Ci dobre słowo,
nie bądź przyparta do muru.
Duszo! Siostro ma słodka!
To ja mówię - Twój wierny cień.
Zabieram Twoje koszmary,
wyjmuję Ci z serca cierń.
W piekielny taniec demonów,
zabrano niewinność Twą,
niech będą przeklęci złoczyńcy,
co w kaźnię zmienili Twój dom.
Niech zeżrą im ciała robaki,
kruki wydziobią oczy.
Zgnilizną niech zalatują,
jak trąd będzie ich toczył.
W pogardzie, biedzie i strachu,
niech spędzą resztę swych dni.
Niech nikt po nich nie płacze,
bo byli do dna piekieł źli.
Zrzuć brzemię, odżyj ma piękna,
miłością otaczam Cię.
Rozejrzyj się dookoła,
jest jasno, więc już nie bój się.