jakby to było wczoraj.
Rozkoszne zetknięcie ust,
zadrżała dusza moja.
Chłonęłam twoje słowa,
w smaku miód i ambrozja.
Zostać byłam gotowa,
usłyszałam. „Nie można”.
Byłeś wszystkim tej nocy,
o czym marzyłam za dnia.
Wschód był taki uroczy,
lecz go nie chciałam, bo ja...
Zostać chciałam, nic więcej.
Nic, a więcej niż wszystko.
Twe oczy, dłonie serce,
cały przy mnie tak blisko.
Pamiętam, nie odrzucam,
co los daje, to przędę.
Bo z wiarą czeka dusza.
Z tobą jeszcze tam będę.