póki jeszcze bzy je niosą.
Póki jaśmin nie zakwitnie,
nim przepadną w słońcu z rosą.
Z nich nadzieję mam odszukać
wersy o miłości, pieśni.
Nocą zbudzić świt majowy,
niechaj wstaje, niech już nie śpi.
Więcej czasu mi potrzeba
a czerń oczy wciąż zastania.
Jakże kocham mam powiedzieć,
tylko w paru prostych zdaniach?
Gdy największą mocą włada
miłość nieskończona żywa,
a ja co mam? Jedno serce
i na polach kwiaty zrywam.