na lśniących płatkach czerwonych róż,
ujrzysz wznoszące się w niebo wiersze,
jak babie lato, jak biały puch.
...A ja bym jeszcze chciała zobaczyć,
żurawie z bliska, jak w moim śnie,
na twarzy ciepły czuć powiew wiatru,
kiedy siadają tuż obok mnie.
Pragnę byś zawsze był razem ze mną,
w twoich objęciach chcę witać świt,
byś z oczu moich czytał jak z księgi,
to czego nie mógł zobaczyć nikt.
Wieczorem tańczmy naszą piosenkę,
przy lampkach wina i blasku świec,
szepcz mi do ucha miłosne wiersze,
i wtul mnie mocno, kochaj i pieść.