samotność kręciła dookoła
młodości jakby ubywało
przestały pachnieć kwiaty, zioła.
I chociaż przecież nie bolało
to łzy do oczu napłynęły
a serce, serce wciąż się rwało
do pocałunków do upałów.
Ktoś herbacianą rzucił różę
ponad łąkami lecz w nieznane
zamyślił się jakby na dłużej
a może był już zakochany.
W ogrodzie zieleń się przeplata
z błękitem, różem i ...westchnieniem
ale nie będą zrywać kwiatów,
jedno wystarczy im spojrzenie.
Jedno spojrzenie i ...czereśnie
i śmiech figlarny i rumieniec
i cóż że może to za wcześnie
kiedy tak leżą przytuleni.
A kiedy stuknie cicho w okno,
jesienna młodość pachnąc lasem
nieokiełznana trochę mokra
otwórz i przyjmij ją zawczasu.
Pokaż schroniska jej gorczańskie
pokaż jej skały w dumnych Tatrach
a ona pewno się uśmiechnie
zapachnie wiązką świeżych kwiatów.
I gdzieś jest plecak, są marzenia
pomiędzy świtem, parną nocą
będziemy dzisiaj przytuleni,
będą nam gwiazdy dziś migotać.
Dartanian110 i Debora Dreamer