Prometeusza widzę blask,
choć ciało jego poranione,
to jednak ciągle jest wśród nas.
Puszka Pandory ciągle żywa,
wychodzą stwory raz po raz,
czy uda komuś się ją zamknąć?
czy jej nie może zamknąć czas?
Prometeusza ogień świeci,
serca tytana żywy żar,
wiedział że kara straszną będzie,
lecz przyniósł nam ten wielki dar.
Ognisko to się wypaliło,
orzeł zapłakał nawet już,
Prometeuszu ci niesiemy
bukiet czerwonych, świeżych róż.