przelecieć z chmury wprost na ziemię,
z dna studni szczeniaczka wydobyć,
w sekundę Mount Everest zdobyć.
Z wielkiej sekwoi ściągnąć kotka
i trafić szóstkę w totolotka,
nakarmić wszystkie głodne dzieci
a w czarną dziurę wsypać śmieci
Rabusiów na rabunku chwytać
I nigdy o drogę nie pytać ,
zalepić w szosach wszystkie doły,
lecz muszę lecieć już do szkoły.