Pajęczyny
Dostrzegł swych przyjaciół od wspólnych szumów.
Podeptanych.
Drzewo wstydliwie się zakrywało
nim jednym, gdy wiatr wiał z zachodu,
czekając na wiosnę. Nobliwe czuło
wdzięczność do liścia.
Nie było nagie.
Pajęczyna ubliżała godności drzewa.
Prześwitywaniem.
Pająk zadrżał a drzewo wyrozumiale
na niego spojrzało i uśmiechnęło się
cierpliwie czekając wiosny z nim i
liściem na swoim balkonie.
Życzliwości