a obok krosno i motek,
otulić świata chce cały żal,
otulić każdą tęsknotę.
Wierzby płaczące oczy podniosły,
spojrzały na szal na niebie
i pierwszy uśmiech w liściach poniosły
a żal odłożyły za siebie.
Zniknęły wtedy krosno i motek
pozostał tylko szal,
spłynął na ziemię, smutki utulał,
utulał wszelki żal.
Wtedy wierzby cicho powiały
z wierzbami powiał wiatr
i wtedy pierwszy raz się zaśmiały
listkami wędrując w świat.