półnagie ciche istoty,
nadają barw dawno minionych,
dawno minionej prostoty.
Drzewa zawiały cichą radością,
choć lato liście rzucały,
nimfy słuchały słów z szumem wiatru,
śmiały się, tańczyły, znów śmiały.
Kiedy nimfy na drzewach siadają
pod drzewem czas przysiada,
one słuchają, nieraz się śmieją
a on coś opowiada.