drogi nim dawno pokryte,
spychaczem dawno drzewa zepchnięte,
rosną przed wzrokiem zakryte.
Spojrzała lengroda i stare drzewa,
ptaki im z koron wyjrzały
i zaszumiały znów czereśnie,
co dawno szumieć przestały.
Zaszumiał stary, wielki orzech
i drzewa wywłaszczone,
czereśnie patrzą znów ku słońcu,
wiatr tańczy im w koronach.
Tam - stoi stary, mały domek,
co człowiek chętnie zniszczyć chciał,
dzisiaj go dostrzec nie potrafi,
więc domek nadal będzie stał.