szept księżyca, pierwszy uśmiech, ciche tak,
słowik który rankiem tylko dla nas śpiewał
i twój zapach, delikatny i twój smak.
W twoich oczach się odbija snu marzenie,
rzeki nurt, kwiatów woń, biały koc
i westchnienia tak gorące jak pragnienie
uniesienia zakochane jak ta noc.
W twoich oczach się odbija pocałunek,
przy muzyce kilku świerszczy, blasku gwiazd,
ten nieśmiały, czule mokry co był pierwszym,
choć się skończył to trwa nadal pośród nas.
W twoich oczach się odbija spokój lasu,
piękne słowo, jeszcze drżące, dotyk warg
i pieszczota ta nieśmiała, potem śmielsza,
słodycz westchnień, pożądanie, nocy czar.
W twoich oczach się odbija senny obłok,
kołyszący się wraz z nami rankiem staw
i błądzący coraz dalej dotyk palców
ciepły oddech i gorąca wilgoć traw.
W twoich oczach się odbija kropla rosy,
zachód słońca, namiętności drugi brzeg
i na wietrze roztańczone twoje włosy,
tylko gdzie ty dzisiaj jesteś, tylko gdzie?