na twe czarne włosy,
czy uśmiechniesz do mnie się?
czy mam ciebie prosić?
Popatrz w słońcu złoci się,
choć na ziemi plucha,
czemu ty nie słuchasz mnie?
Czemu mnie nie słuchasz?
Na powiece twojej siadł
jeden mały płatek,
spłynął tak jak smutku łza,
upadł jak mój kwiatek.
Rozejrzałem wokół się
- śnieg wciąż prószył miło,
ty zniknęłaś jak we mgle,
jakby cię nie było.