Skażone grzechem, wszystko zachwiane…
Natura straciła niechybnie swą władzę
W imię rozumu … Serce w głębi płacze!
Demon Rozpusty śmieje się szyderczo
-Witaj w Krainie Upadłych, morderco!
Pozbawiasz życia dziecię w matki łonie,
I za to pragniesz żyć tu spokojnie?!
Tak żyć Ci wygodniej! Lecz pomyśl roztropniej…
Gdyby tobie tchnienie odebrano ?
Zadajesz Cierpienie najmniejszym gestem …
Gdy twój przyjaciel cierpi w sercu katusze,
I sam nie wie dokąd ma uciec…
Czy żyć dalej w złych ludzi tłumie?
W którym nikt zgoła cieszyć się nie umie.
Czy odejść z tego świata potworności?
Ustąpić miejsca w duszy, dla miłości!
Nie zapytasz, dlaczego uśmiechu brakuje?
Tylko dalej pogłębiasz jego smutek…
Kraina Upadłych dzieło ludzkości…
Ludzkiej zazdrości i niemoralności.
Ludzka zajadłość tu króluje,
A z nią samoluby siedzą na tronie.
Doradcą samym jest Diabeł,
Urząd ministra pycha sprawuje,
Każdego dotyka i rewolucjonizuje.
W bogactwie wszystkim się życie marzy
A pokój? Jest niechcianym pieprzykiem na twarzy.
Do zbrodni popycha kaprys,
Ten sam by coś przestawić…
Kraina Upadłych miejsce człowieczego grobu,
Z którego uciec zdołasz tylko za młodu …
Bo gdy życie wiedziesz w początku istnienia,
Dostrzegasz jak wszystko się zmienia.
Zło bardziej jest namacalne,
Ludzkie cechy są dostrzegalne.
I choć tułasz się samotnie po tej krainie…
Zapamiętaj! Miłość nigdy nie zginie!