na pustej plaży,
choć twoje dłonie jeszcze spłoszone
a serce marzy.
I pozostały miłe wspomnienia,
on nie powróci,
na drugim brzegu miłość podeptał
i cię porzucił.
I nie wyczekuj pieszczot spóźnionych,
są zapomnieniem
i łzę obetrzyj jeszcze spragnioną
ze łzą cierpienie.
Największą muszlę przyłóż do ucha
i niech ci szumi
kto cię pokocha, kto cię wysłucha
i kto zrozumie.