łaknąc pocałunków muskał ich wargi
i błogi schodził coraz niżej
dotykając jędrności i drżenia.
Kołysany już, czuł lekkie znużenie,
gdy otworzyła usta nie patrzył
tylko oparł głowę między jej uda.
Spijając kobiecość zalśnił.
Wtedy jęknęła
Wszedł zanurzając się głęboko i czule,
kołysał do granic rozkoszy.
i Wyczerpaną Całował aż do południa...