Dzień za dniem,
Myśl:
To ja nie otworzyłem drzwi,
Wysłałem na krzyż . . .
Szydziłem słowami,
Niewyparłem pogardy
Wzrok za twardy…
Za Gwiazdą nie chciałem iść,
Do Betlejem by zrobić wpis.
Kiedy patrzę na to dzisiaj:
W żłobie leżysz- wzdycham
Rączki uniesione, chwytasz niebo.
Uśmiech radosny- przywitanie.
Są królowie i pasterze
Anioły grają na lirze
A ja śpiewam Dziecinie.
Herod czyha,
Przeciwności
Darem ludzkości ….
Owoc miłości
Blask nadziei
Osiołek klęczy,
Składają pokłony!
Narodzenie
opłatek na stole
myśli wesołe!
Otrzymujesz go,
Albo dajesz,
Uciekasz
Lub przystajesz.