Punkt jedenasta. Ktoś do drzwi kołacze<br />
Oddajesz się cała bardzo skrupulatnie<br />
I śmiejesz się do mnie który na to patrzę<br />
Widzisz jak wpadam w czworokątną matnię<br />
<br />
Południe. Upał. I Twój kark tak pała!<br />
A mnie brak odwagi żmiażdzyć go łapczywie<br />
I jestem jak Jonasz w kamiennej Niniwie<br />
Ty słuchasz mnie tylko &#8211; daleko od Ciała.<br />
<br />
Maj taki duszny! Wieczory pijane!<br />
I śmierć filtruje już wszystkich koło mnie<br />
I Twoje oczy miałkie wyuzdane<br />
I ja wciąż Piękna szukam nieprzytomnie<br />
<br />