różanym przemytnikiem wspomnień
w twej dłoni delikatnej jak motyl
płoszącej się na łące
przed dotykiem maleńkiego chłopca w szelkach
nieświadomego
zamkniętego w swoich kredkach
pragniesz- tak czule unosisz
pragnąc odnowy
swobody
- potrzymaj jeszcze
szepnę do uszka
łaskocząc ciepłym oddechem
Ah! Być choć płatkiem owalnym rodzącym
nowe pąki- światy jednej barwy
pachnącym unoszącą się wonią
nieprzespanej przez Ciebie nocy
Muśnięciem subtelnym- gładkim
zapach szaleństwa jak złodziej
pod osłoną nocy
wkrada się po cichu, ostrożnie
przez sezamowe nozdrza
lśniące słońca blaskiem
tam przygrywa skośnie
i na oślep
wkrada się w krwi obieg
różany przemytnik wspomnień
zamknij powtórnie powieki
kokietuj wiecznie
z gracją
bym wiedział
czy uczucia ?
Czy rozkoszy chcesz ode mnie ?
Opada bezwładnie
powolnie z wiatrem
na krwiste z miłości płatki
włos bordowy nić Ariadny
bo gdy odłożysz uschnę
bez Mnemozyne
różany przemytnik wspomnień
na ścianie