<br />
gwiazdy co przekwitają na ogrodzie nieba <br />
oczy mam otwarte szerze niż zazwyczaj <br />
i niemalże widzę jak kiełkuje świt <br />
wkładam sporo wysiłku tylko po to aby <br/> zamknąć jasne postaci za mosiężną bramą <br />
nazwać,oswoić-nie oglądaj się! <br />
strzeż się skocznych nut bo gdy raz cię zwabią... <br />
<br />
nie kuszą ramiona których nie ma <br />
a przecież pamiętam:były białe <br />
i otoczone ciasno wstążeczkami <br />
amaretto tańczy twista w szklance <br />
mieni się błyszczy piję czyste złoto <br />
<br />
nie nauczyłem się nie ufać słowom <br />
jak nie dać wiary tym różowym szeptom <br />
nie chcę się logować nie jestem w mainstreamie <br />
poprostu być chcę jest marzec zima na balkonie <br />
rozsądek za drzwiami mroźne pelargonie <br />
moja ulica zawsze zakwita ostatnia... <br />
nie wierz nie ufaj czas wszystko zasklepi <br />
przyjdzie maj i balkon będzie łapać piegi <br />
potem czerwiec i drzewa które wszystko widzą <br />
bo mają oczy:tu wymięta pościel <br />
zbyt wiele grozy w gestach zbyt dosłownych <br />
<br />
dlatego czasem trzeba kłaść palec na usta <br />