Tęskniąc za porozumieniem
Jak nadczłowiek szukając akceptacji
Nie poszukuję złotego środka …
A słowa- co jak woń tryskająca
Drobna. Ugłaszcze czystym sumieniem
Uniesie na chmurze! Porzucając tłamszenie …
Samotnie tracił równowagę bezpardonowo
Rozkwitały w nim idee- aureola pałająca
Godziny znów na rozmowy z samym sobą. . .
Odgadywał uczucia i myśli, by być bliskim
Oczyszczenia u Demeter szukał- na łonie
Żyć niczym dziecię- jak ludzie pierwotnie
Gdyby nie miał gdzie pójść-o gruncie śliskim …
Zatrzymaj się raz, gdy wczoraj śnisz!
Nikt nie przystanął- nie rzucił grosza
Victorio moja to tak mało- nie świt
Zamknęli drzwi, wypędzili z ośrodka …
Powiedz Raskolniku, Boś budował niebo
Wśród piekielnej rozpaczy- materialnej
Jakie moce pchnęły cię do czynu ?
Emocje ! Odpowiesz, mocy bezkarnej . . .
Przywiązani linami doczesność
Chcąc słodkości dla ciała
Przywiązani linami doczesności
Pragnąc iszczenia marzeń- na laurach
Wina leży po obu stronach
Oni obiektywnie chcąc szacować
On kładąc na szali życie- chcąc oddać !
W imię jakich zasad ?