ciebie nie ma teraz tu,
spojrzę w mgłę prze de mną z żalem,
i dostrzegę ciebie znów.
Wolnym krokiem, rozmarzeni,
szliśmy brzegiem pośród fal,
ja za rękę cię trzymałem,
dziś mą rękę trzyma żal.
Twarz mi twoją mgła przybliża,
zapach kwiatów czuję w krąg,
czy wyciągniesz do mnie rękę,
gdy wyciągnę rękę swą?
Gdy wyciągam swoją rękę,
niknie wtedy z tobą mgła
a wspomnienie się pojawia,
gdy po plaży ze mną szłaś.
Dziś spoglądam zamyślony,
kamień w wodę upadł już,
będę stał na brzegu czekał
aż zapachnie wonią róż.
Wtedy z wody go wyciągnę
i zabiorę go ze sobą
a on cudnie mi zapachnie,
jak pachniało wtedy tobą,
Kiedy śnił będę o tobie,
to ty będziesz przy mnie znów,
ja ci podam swoją rękę,
wyprowadzę cię ze snu.
Ty na jawie ze mną będziesz,
będziesz nocą, będziesz dniem,
mym miłosnym upojeniem,
moim najpiękniejszym snem.